Jedna z fotek ze znakowania materiału, kolejną zarzucę kiedy plac się zapełni.

Każda część jest malowana, w celu wyeliminowania pomyłek przy demontażu i modyfikacjach. Nie jesteśmy jedyną firmą która stawia tutaj rusztowania.
W międzyczasie jako szef budowy dostałem kolejną porcję rusztowań do postawienia i w sumie będzie tego około 150 lub więcej, któż liczyłby sztuki jeśli, liczy się efekt globalny. Kolejne dwie ekipy monterów przyjeżdżają z Polski z posiłkami, abyśmy zmieścili się w wyznaczonych terminach, a dodatkowo dostałem również do dyspozycji dwie trój osobowe ekipy francuskie, które wyszkoleniem technicznym niczym nie ustępują naszym pracownikom, być może nawet są nawet bardziej dbałe o szczegóły. Brak im tylko odpowiedniej motywacji do szybszego wykonania powierzonych im prac, jednak współpraca układa się dobrze, tym bardziej, że pracownicy francuscy są o wiele bardziej zdyscyplinowani od naszych kolegów.
Co do naszych monterów rusztowań, to niebawem przywitamy kolejne osiem osób, a liczyć można na to że w szczytowym okresie przestoju kiedy to nakładają się na siebie rewizja jednego działu a w miedzy czasie okresowa rewizja drugiego, nawet taka liczba wyspecjalizowanego personelu nie będzie za duża.
Kolejna dobra wiadomość, którą chciałem zaskoczyć czytelników bloga, jest fakt, że przejąłem także na czas przestoju montaż i demontaż izolacji. Szczęśliwie mam na podorędziu dobrych fachowców, którzy niemalże znają zakład lepiej niż ja, wiedzą ile śrubek przypada na każdy metr zaizolowanych rur, a także z pamięci kiedy staram się wytłumaczyć front robót, zaskakują mnie świadomością o który zawór czy kolano mi chodzi. A jest tu ich tysiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz